A gdyby nie przerwa związana z pandemią, zespół z Sivas mógłby liczyć na jeszcze więcej. Dopiero w ostatniej kolejce drużyna Rizy Calimbaya dała się zepchnąć z podium w ostatniej kolejce. W nagrodę ekipa z miasta w środkowej Turcji wystąpi w Lidze Europy.
Dla Feliksa to skok na głęboką wodę. Za 29-latkiem znakomity sezon w PKO BP Ekstraklasie. Ale wcześniej był piłkarzem pałętającym się po niższych ligach w Hiszpanii. Do Gliwic trafił przed dwoma laty.
Najpierw sekundował Joelowi Valencii, prowadząc Piasta do historycznego tytułu, a teraz był już liderem zespołu, który zakończył sezon na trzecim miejscu w tabeli.
Z końcem sezonu kończył się kontakt Hiszpana z Piastem. A wiadomo było, że wicekról strzelców nie będzie narzekał na brak ofert. Po kończącym rozgrywki spotkaniu z Cracovią Felix przyznał, że ma kilkanaście ofert z różnych stron świata.
W Gliwicach chciano go zatrzymać, ale wiadomo było, że piłkarz wybierze najlepszą ofertę pod względem finansowym. To dlatego w wyścigu po podpis pod umową Piast nie miał najmniejszych szans, podobnie jak Legia, która także interesowała się jego usługami.
Turecki klub nie podał szczegółów finansowych dwuletniego kontraktu. Według miejscowych mediów piłkarz może liczyć na 300 tysięcy euro pensji. Drugie tyle może otrzymać w bonusach i premiach.
źródło: tvp.info